kamera on-line

Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2016 » Nasze czuwanie z Jezusem w Łagiewnikach ...16.09.2016

 

Nasze czuwanie z Jezusem w Łagiewnikach ...

         Wspólnota Apostolstwa Dobrej Śmierci ze Skoczowa i okolic organizuje wyjazdy co dwa miesiące, a w okresie wakacji co trzy miesiące, do Krakowa – Łagiewnik na nocne czuwania.

Motywacją do tego rodzaju modlitwy-czuwania u źródeł miłosierdzia było zadośćuczynienie za lekceważenie i obrażanie kultu Miłosierdzia Bożego przez ludzi.

Tak zaczęła się historia naszego pielgrzymowania do Jezusa Miłosiernego. Organizatorką tych pielgrzymek była od początku zelatorka diecezjalna Stowarzyszenia Patronki Dobrej Śmierci, Lidia Wajdzik. Pomimo wielu przeszkód, problemów i przeciwności, zawsze udawało jej się zorganizować ten „niezwykły autobus”, zwany przez nas „parafią na kółkach”, która podróżuje zawsze z kapłanem, a potem z kapłanami do źródła, którym jest Jezus Miłosierny.

          W tym niezwykłym autobusie dzieją się wielkie rzeczy, święte rzeczy: przede wszystkim odmawiane są: modlitwa różańcowa, Koronka do Bożego Miłosierdzia, ukazywane są świadectwa. Jest możliwość zakupienia książek i czasopism religijnych oraz dewocjonaliów.

Prywatne rozmowy zamieniają się w spotkania z Jezusem Miłosiernym za pośrednictwem Maryi i św. Faustyny.

         Ten wyjazd był niezwykły, jak każdy, ale towarzyszyła mu dodatkowa radość, że będzie z naszą wspólnotą biskup Roman Pindel i będzie przewodniczył Eucharystii.

         Spotkanie w kaplicy Siostry Faustyny było niepowtarzalne. Przybyło bardzo dużo pielgrzymów (około 200) z odległych miejscowości, był zespół muzyczny, który uświetnił czas uwielbiania Boga. Przed rozpoczęciem Eucharystii mogliśmy wysłuchać świadectwa Adama, które tak bardzo ukazywało Miłosierdzie Boże, które pomaga przetrwać najtrudniejsze doświadczenia człowieka nieuleczalnie chorego, który pozbawiony możliwości poruszania się, ufa i wierzy, że Bóg może wszystko, przez modlitwę żony, i innych wiernych przyjaciół, dokonuje cudów uzdrawiania. Chory może chodzić i głosić Miłosierdzie Boże, wielbić Boga za wielkie rzeczy, które czyni.

To dla nas ogromna łaska, że możemy to wspólnie przeżywać i wielbić Boga za Jego niezgłębione miłosierdzie.

         Świadectwo Franciszka ukazało, jak wielką wartość ma modlitwa. Dzięki ufnej modlitwie jego rodzice doznali łaski nawrócenia, przyjęli Sakramenty Święte u progu swojego życia. Sami nigdy nie poradziliby sobie z nieuporządkowanym życiem duchowym; pomogła nieustająca modlitwa syna i zaprzyjaźnionych z nim wspólnot i osób.

         Chwała Panu za tak mocne duchowe doświadczenia. To Jezus Miłosierny czuwa nad nami i naszym duchowym wzrostem.

         Msza Święta była prawdziwą niebiańską ucztą, której przewodniczył ks. bp. Roman Pindel w asyście kilku kapłanów.

Słowo Boże ukazywało tajemnicę Zmartwychwstania. W tym też duchu biskup ukazał współczesny świat, który nie wierzy w Zmartwychwstanie, co powoduje bardzo duże spustoszenia w sferze tradycji i relacji międzyludzkich. Ukazał wartość życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Sprawcą , dawcą życia jest Bóg. Nikt nie może uzurpować sobie prawa do Jego unicestwiania. Niestety, człowiek podnosi rękę na życie. Nie wierząc w Zmartwychwstanie, żyje tak, jakby życie miało tylko wymiar ziemski. Jest to totalne odstępstwo od wiary. Gdy człowiek odchodzi od Boga, nie potrafi normalnie funkcjonować ani w rodzinie, ani wśród bliskich. Więzy międzyludzkie się zrywają.

W sąsiednim państwie, w Czechach, jest już tak duży kryzys wiary i kryzys międzyludzki, że już nie ma kto grzebać umarłych. Samotnie odchodzą, samotnie umierają i ich prochy są zsypywane w jeden dół, który stanowi anonimowe miejsce pochówku, nad którym już nikt się nie pochyli i nie pomodli. Dramat, który na naszych oczach ma miejsce, jest wynikiem odejścia od Boga. Ten dramatyczny obraz ukazuje współczesnego człowieka, który zatracił swoją godność, a swoją wędrówkę kończy, nie zostawiając po sobie żadnego śladu.

Boże, ocal nas od samounicestwienia ...

         Biskup z nadzieją wielką patrzył na pielgrzymów, którzy na taki czas są tak bardzo potrzebni, by nieustannie czuwać i modlić się o świętą w oczach Bożych śmierć.

         To było wzruszającym doświadczeniem , a zrazem uświadomieniem sobie wartości i celu życia, za które życie oddał Bóg – Jezus Chrystus, by nas ocalić i zbawić, byśmy mieli życie wieczne. W tym duchu przeżyliśmy spotkanie z Jezusem Eucharystycznym.

Długo w naszych sercach wielbiliśmy Boga i dziękowali za cud spotkania z Nim i obecność Pasterza naszej diecezji biskupa Romana Pindla na 57 czuwaniu nocnym w Łagiewnikach.

         Pielgrzymi wpatrzeni w Jezusa promienieli radością i świętością.

Po krótkiej przerwie poszczególne grupy prowadziły nieustającą modlitwę.

Kapłan Wojciech uświadomił nam, że już teraz u źródeł Miłosierdzia Bożego trzeba prosić o łaskę modlitwy koronką do Bożego Miłosierdzia przy umierających, ale też formułować prośbę, by przy naszej śmierci, nasi bliscy ją odmawiali.

         Atmosfera modlitwy i całonocnego czuwania została uwieńczona Mszą św. w Kaplicy Bożego Miłosierdzia. Był to czas święty, podarunek Boga Miłosiernego.

         W drodze powrotnej zapał do modlitwy nie mijał, zmęczenie przeradzało się w pragnienie bycia z Bogiem i Maryją. Napełnieni nadzieją, ubogaceni Miłosierdziem Bożym, oczekujemy na kolejne listopadowe czuwanie z Jezusem Miłosiernym i naszymi bliskimi zmarłymi.

Jezu, ufam Tobie... Wielbię Cię za Twoje Miłosierdzie, za biskupa Romana Pindla, kapłanów i organizatorów nocnych czuwań w samym źródle Bożego Miłosierdzia...

Twoja czcicielka

Łagiewniki, 16 września 2016