kamera on-line
Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2016 » Maryja…niosąca Jezusa
Maryja…niosąca Jezusa
Rekolekcje na łonie natury
Tego lata kilka dni spędziliśmy w Bieszczadach. W przestrzeni zieleni, ciszy, szemrzących potoków, spokojnej tafli jeziora Solińskiego, ubarwionych różnorodnymi kwiatami stoków górskich… jakby zatrzymał się czas. Wszystko mówiło o obecności Stwórcy, budziło w głębi serca pragnienie Boga, nieustanne wysławianie Go i pragnienie Jego łaski. Cudowne obrazy Matki Bożej czy to Pięknej Miłości w sanktuarium w Polańczyku czy Pięknego Życia, przypominały jak wielkim darem Boga jest obecność Maryi wśród nas wszystkich i Jej pomoc często i w prozaicznych sprawach, i tych bardzo istotnych, a nade wszystko w walce duchowej. Wędrując szlakami z różańcem w ręku chciało się wykrzyczeć!...Patrz! … Maryjo, dziękujemy Ci za broń, którą nam dałaś – Różaniec Święty - na usta cisnęły się słowa sługi Bożego Stefana kard. Wyszyńskiego: Różaniec to łańcuch bezpieczeństwa na stromych zboczach gór, nie wolno się zatrzymać na żadnej tajemnicy, bo pełnia szczęścia jest u szczytu.
Maryi odpowiedziałem - tak
Dopełnieniem trwającej głębi ducha, tuż po przyjeździe, były odwiedziny w naszym domu kapłana z odległej, bo leżącej ponad 600 km miejscowości Świerki z diecezji elbląskiej. Ksiądz Mieczysław Bojda – proboszcz, pasterzuje parafianom w kościele św. Bartłomieja Apostoła oraz przyległych do parafii kościołów: Podwyższenia Krzyża Świętego w Myszewie i MB Wspomożycielki Wiernych w Lipince.
Z entuzjazmem wspominał peregrynację obrazu z wizerunkiem Królowej Różańca Świętego z Pompejów - rodem z sanktuarium św. Jana Sarkandra ze Skoczowa. Wcześniej Maryja peregrynowała po Warmii i Mazurach, a obecnie peregrynuje po kościołach i rodzinach w Bydgoszczy.
To był radosny czas – mówił, kiedy Królowa Różańca przyszła do naszej parafii, do naszych rodzin – niosąc w ramionach Dziecię Jezus i w Ich dłoniach zwisające różańce. Przyszła w towarzystwie wielkich nauczycieli Kościoła: św. Dominika - prekursora modlitwy różańcowej oraz św. Katarzyny ze Sieny – doktora Kościoła. Ta peregrynacja przybrała formę trzymiesięcznych rekolekcji różańcowych – mówił. Był to czas poznania nowenny pompejańskiej, czas zapoznania się ze świadectwami ludzi dotkniętych łaską po odmówieniu nowenny. Był to też czas powrotu osób do modlitwy różańcowej, a także sięgnięcia niektórych po raz pierwszy po różaniec. Raduje się moje serce, że w parafii są modlący się nowenną pompejańską. W Jubileuszowym Roku Miłosierdzia czynem i modlitwą niosą pomoc zatroskanym o różne życiowe sprawy i problemy zawierzając je Bogu miłosiernemu. Rok Miłosierdzia jest czasem wielkich łask i darów od Boga, które trzeba pomnażać i rozwijać w naszym chrześcijańskim, codziennym życiu.
Wiem, że Królowa Różańca Świętego z Pompejów przyszła i do mnie, kapłana z zaproszeniem do odmawiania nowenny pompejańskiej. Maryi odpowiedziałem – tak. Ta forma modlitwy weszła w rytm mojego kapłańskiego życia. I już chyba nic mnie nie zatrzyma… pragnę w niej trwać i zachęcać!... Mam ufność, że Maryja sprawi, byśmy wszyscy szli według rytmu Jezusa w tych trudnych czasach dla kościoła, czasach, kiedy lud traci wiarę i odchodzi od pobożnych zwyczajów naszych ojców, praojców - mówił ks. Mieczysław.
Jak widać wszyscy żyjemy na „zwiększonych obrotach”, zapewne każdemu z nas rodzi się potrzeba zatrzymania w modlitwie przy Jezusie i Maryi, dlatego kiedy pielgrzymuję z parafianami nie ma „pustych przebiegów” – modlimy się nowenną, koronką i jak mówią ta forma pielgrzymowania im odpowiada. Tak, dzisiejszy świat potrzebuje modlitwy… by ratować nas samych, by ratować tych, których dotknęło apogeum duchowej nędzy i nie mają już siły zwracać się do Boga o pomoc. Potrzebuje modlitwy aby nastąpiło prawdziwe nawrócenie - dodaje.
Owoce peregrynacji i modlitwy
Wczytajmy się w słowa Ani: Uprosiłam wiele łask za wstawiennictwem Królowej Różańca Świętego. Wieść o tym, że Pani Pompejańska peregrynuje po rodzinach w sąsiedniej parafii wywołała u mnie pragnienie serca, by nawiedziła nasz dom. I tak się stało. Przed Jej cudownym wizerunkiem zebrało się kilkanaście osób. Każda z nas wzruszona, z oczyma pełnymi łez, wpatrywała się w pełne miłości oblicze Maryi i błagała sercem o pomoc w trudnych sprawach. Ja gorliwie modliłam się prosząc tak jak w nowennie o nawrócenie w rodzinie, bo i do naszej rodziny wkradł się grzeszny obyczaj, dziś tak bardzo modny, życia w związku niesakramentalnym oraz o rozstrzygnięcie mojej drogi życiowej. Maryja „odczytała” mój ból serca i dość szybko przyszła z łaską. Siostra żyje już w małżeństwie sakramentalnym, a ja otrzymałam łaskę powołania do życia w świecie jako dziewica konsekrowana. Bożej łaski doświadczyły też dwie sąsiadki modlące się nowenną. Jedna z nich błagała o zdrowie dla córki po udarze mózgu. Żyje i jest dobrze. Druga prosiła o rozpoznanie choroby córki, która przez kilka lat była leczona bez określenia choroby. Po zakończeniu nowenny lekarze postawili właściwą diagnozę i chora powoli wraca do zdrowia. Ania cały czas krzewi nowennę rozdając obrazki z modlitwą.
Maryja wysłuchuje!... Zachęcam Was - mówi Ania… weźcie do ręki różaniec a rozwiązanie przyjdzie z nieba.
Bądź wywyższona i uwielbiona – Maryjo!...dodaje.
Nie czekaj!...
…otwórz drzwi swojego domu, przyjmij wędrującą Maryję z Jezusem, by i w twoim domu, tak jak w Kanie Galilejskiej w czasie uczty weselnej, Maryja rozeznała problemy, potrzeby, zatroskanie i zainterweniowała u Syna aby im zaradzić!...
Żyjmy przesłaniem św. Teresy z Avila – Różaniec to najpotężniejsza modlitwa. Kiedy się modlisz, jakbyś wiązał sznur na szyi szatana.
Jeżeli pragniesz zaproszenia pielgrzymującej Matki Boga na stronie pompejańska.pl w zakładce „Peregrynacja” znajdziesz pełną dokumentację związaną z peregrynacją obrazu. Kontakty także przez powyższą stronę.
Lidia Wajdzik,zelator adś