kamera on-line
Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2014 » Duszo…stań się kapłanką
Duszo…stań się kapłanką
Bądźcie solą i światłem, przejrzystym znakiem i drogowskazem dla drugich, uczył Jan Paweł II, zwracając się do kapłanów.
Orędzia Matki Bożej
Matka Boża w ostatnim czasie w swoich orędziach, wypowiedzianych wobec Mirjany do całego świata, szczególnie prosi: Módlcie się za kapłanów. Módlcie się za tych, których wybrał mój Syn, to jest za waszych pasterzy. W kolejnym przesłaniu Maryja mówi: Jeśli wy, moje dzieci, zatracicie szacunek dla kapłanów, to stopniowo, powoli, stracicie szacunek dla Kościoła, a potem dla samego Pana. Kapłani nie potrzebują waszego osądu, waszych krytyk. Potrzebują natomiast waszych modlitw i waszej miłości, ponieważ Bóg sam osądzi ich kapłaństwo, ale osądzi również was i waszą postawę wobec kapłanów. Kiedyś Maryja powiedziała, i to bardzo dobitnie: Jakim prawem ośmielacie się sądzić tych, których wybrał mój Syn. Tylko On ma takie prawo. (Fragmenty świadectwa Mirjany Dragićević-Soldo - Znak Pokoju 314/2014)
W czasach, w których żyjemy, obserwujemy w środkach masowego przekazu atak na kapłanów. Niczym w krzywym lustrze pokazuje się ich życie, a to skutkuje odchodzeniem ludzi, a szczególnie młodych, od wiary w życie wieczne, w zmartwychwstanie Chrystusa i nasze zmartwychwstanie. Osąd kapłanów spotyka się wszędzie, ale najbardziej boli to, że oskarżają i krytykują ich również osoby uważające się za religijne. Zachowują się często tak, jakby nie miały świadomości, że bez kapłana nie ma chrześcijańskiego, sakramentalnego życia, Eucharystii. Przecież prostym znakiem wody kapłan czyni nas dziećmi Bożymi, ma władzę odpuszczania grzechów i wskrzeszania obumarłych dusz, porażonych grzechem śmiertelnym; na jego słowo mały kawałek chleba staje się pokarmem duszy, by nie zasłabła w pielgrzymce życia do nieba. Z ich namaszczonych rąk otrzymujemy radość Bożego błogosławieństwa i pokój serca. Czy o tym pamiętamy?... Jaka jest nasza reakcja, kiedy często słyszymy od swoich bliskich i znajomych sensacyjne wieści o pasterzach Kościoła, czy dolewamy oliwy do ognia? … Czy zapraszamy ich do modlitwę i sami podejmujemy modlitwę?...Jakże pasują tu wymowne słowa Jezusa, zapisane w Ewangelii św. Mateusza (12.36-37): Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony.
Ksiądz jest jak Mojżesz, prowadzi swój Kościół
Pamiętam, jak dostałam skrzydeł, kiedy przeczytałam słowa Pana Jezusa, zapisane w Dz. Sł. B.siostry Leoni Nastał (s.216 ) Dusza, która modlitwą i ofiarą wspomaga kapłanów, staje się kapłanką w tym znaczeniu, że w niebie będzie mieć udział w tym osobliwym szczęściu i chwale, jakie przygotowałem od wieków dla sług moich ołtarzy. Tak, dostałam wówczas skrzydeł i zapragnęłam, aby do Apostolatu Margaretka, włączyć jak najwięcej osób wspólnoty ADŚ, by te modliły się wieczystą modlitwą za kapłanów, aby ich życie było święte. Twórzmy wieczerniki modlitwy. W Apostolstwie przyjął się już piękny zwyczaj, że grupy osób modlą się przez 54 dni Nowenną Pompejańską za konkretnego biskupa, proboszcza, wikarego. Dołącz do nas, módl się w swoim miejscu nowenną za swojego kapłana, bo kiedy modlisz się za umiłowanych synów Matki Bożej, tak Maryja mówi o kapłanach, to zapewne Ona rozwiąże i twoje problemy.
Również papież Franciszek stale prosi o modlitwę. Mówiąc o kapłanach w czasie audiencji ogólnej w dniu 26 marca, zachęcał, aby modlić się do Pana za wszystkich szafarzy Jego Kościoła, pamiętając szczególnie o tych, którzy są w trudnej sytuacji, lub którzy muszą odzyskać wartość i świeżość swojego powołania.
Okażmy zatem modlitwą naszą miłość i wyraz troski kapłanom, których powierzył nam Chrystus. Pamiętajmy… ksiądz jest jak Mojżesz, prowadzi swój Kościół. Niech dusze nasze staną się kapłankami, abyśmy przeżywali na wieki radość z nimi i doświadczali Nieba.
Lidia Wajdzik ads
Co warto wiedzieć o Apostolacie Margaretka?
Jest wspaniałym dziełem Bożym. Istotą Apostolatu Margaretki jest codzienna modlitwa za konkretnego kapłana. Nazwa pochodzi od imienia dziewczyny, która swoją chorobę przyjęła jako powołanie, jako modlitwę za kapłanów. Margaret 0’Donnell w wieku 13 lat (1951r.) zaraziła się chorobą Heine-Medina. Zmarła w Wielki Piątek w wieku 40 lat, była całkowicie sparaliżowana, mogła poruszać tylko głową.
Po jej śmierci pani profesor Louise Ward, z Kanady przybyła z pielgrzymką do Medjugoria. Dogłębnie poruszona nauką o kapłaństwie oraz orędziami Matki Bożej porzuciła Uniwersytet, aby w całej Ameryce tworzyć wieczerniki modlitwy za kapłanów. Pani Louise Ward znała osobiście Margaret 0’Donnell i 1 sierpnia 1981 roku założyła Ruch Margaretek, którego inspiracją było życie i modlitwa Margaret, dlatego nazwała go jej imieniem. Imię to jest zarazem nazwą kwiatu. W centrum kwiatu wpisujemy nazwisko i imię kapłana, zaś na siedmiu listkach nazwiska 7 osób, lub 7 rodzin, które składają Bogu przyrzeczenie wieczystej modlitwy w jednym, określonym dniu tygodnia za konkretnego kapłana.
Margaretkę tworzy 7 rodzin lub 7 osób. Osoba przyjmuje na siebie obowiązek dobrowolnie wybranej przez grupę modlitwy za konkretnego kapłana w wyznaczonym dla niej jednym dniu tygodnia. Rekomenduje się Koronkę z Medjugoria – „Wierzę” oraz 7 razy („Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo”, ”Chwała Ojcu”). Oczywiście zamiast tej modlitwy można ofiarować : dowolną koronkę np.do Ducha Świętego, litanię lub inną pełną modlitwę uzgodnioną i odmawianą przez całą siódemkę.
Można należeć do wielu Margaretek, np. siedmiu kapłanów. Istnieje możliwość zwielokrotnienia liczby kapłanów i objęcia modlitewnym wstawiennictwem w tym samym dniu tygodnia kilku kapłanów, pod warunkiem odmówienia przypisanej modlitwy oddzielnie za każdego z nich. Siódemka nie ma obowiązku zbierania się wspólnie na modlitwę. Każdy modli się w tym miejscu, w którym jest.
Każda osoba składa przyrzeczenie modlitwy, że do końca swojego życia – a nie życia kapłana- będzie się modliła za niego. Jeżeli osoba z Siódemki umrze wcześniej niż kapłan, istnieje możliwość zastąpienia tej osoby inną. Jeżeli kapłan umrze wcześniej, nie przestajemy za niego się modlić.
Najlepiej przyrzeczenie modlitwy składać przy wystawionym Najświętszym Sakramencie na głos w obecności kapłana, ale bardzo rzadko jest to możliwe. Dlatego po Komunii św. cicho w sercu, można złożyć przyrzeczenie, prosząc tym samym aktem o pomoc Nieba w wytrwaniu i o umocnienie taką oto formułą:
„Boże w Trójcy Jedyny i Maryjo, Królowo Pokoju, w ramach powstałego Apostolatu Margaretka przyrzekam wieczystą modlitwę za księdza. Moje przyrzeczenie zanurzam w chwalebnym Krzyżu Chrystusa, Jego Przenajdroższej Krwi i Niepokalanym Sercu Maryi, Amen”. Najważniejsze, aby uczynić to w całkowitej wolności serca i w stanie łaski uświęcającej.
Fragmenty - za Echem Medjugoria nr 296.