kamera on-line

Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2014 » Wieczór z Maryją … w blasku świec - 67 Nabożeństwo Pompejańskie - 2.02.2014

 

 Wieczór z Maryją … w blasku świec

 Drugi dzień lutego z Maryją Królową Różańca Świętego

Wspólnota modlitewna 67. raz spotkała się na Kaplicówce, w Sanktuarium św. Jana Sarkandra.

Są różne spotkania w życiu człowieka, ale to kolejne spotkanie, pod osłoną nocy, jest jedyne, niepowtarzalne, bo święte. To spotkanie z Jezusem Eucharystycznym i z Pompejańską Panią, Królową. Spotkanie na modlitwie, spotkanie z Nadzieją, która umacnia wiarę.

Tak, to spotkanie możemy nazwać cudem, tym razem też nad Wisłą, ale w Skoczowie. Nie zawiedli Maryi Jej wierni pielgrzymi. Przybyło ich bardzo dużo, by odmówić Nowennę Pompejańską.

            Tyle wzruszeń, emocji, uczuć rodzi się podczas rozważań różańcowych. Osoby modlące się nowenną, mówią o wielkiej mocy tej modlitwy. Przede wszystkim, modląc się, sami się uświęcamy i wypraszamy deszcz łask dla nas samych i dla naszych bliskich.

            Dowodem są świadectwa osób, które doświadczają pomocy Boga przez wstawiennictwo Maryi. Wszyscy, zapatrzeni w wizerunek Pompejańskiej Pani, oddajemy Jej całe nasze życie i wszystko, z czym do Niej przychodzimy.

O godzinie 21.00 kilku kapłanów, pod przewodnictwem duszpasterza krajowego ADŚ, ks.Antoniego Żebrowskiego, sprawowało liturgię Mszy św.

Przy zapalonych świecach cieszyliśmy się Świętem Ofiarowania Pańskiego. Oczami duszy byliśmy w tej świątyni, do której Maryja przyniosła Jezusa, by Go ofiarować Bogu Ojcu. Wtedy Symeon zobaczył w Jezusie Światło na oświecenie pogan, rozpoznał w Nim Mesjasza. Prorokini Anna widziała też przyszłe wydarzenia; przebite mieczem boleści Serce Maryi. Radość ze spotkania z Jezusem wypełniła ich serca, i zarazem poczuli pragnienie odejścia, bo ich oczy ujrzały Zbawiciela.

Tak też dzieje się w naszych sercach, gdy dotykamy tajemnicy obecności Jezusa i ufamy, że Maryja uprasza nam tę łaskę, Jego Narodzenia w naszych sercach.

Kapłan uwrażliwiał nasze serca na wartość wiary w chwilach trudnych, ukazał wartość krzyża i modlitwy, które nawet z największych opresji potrafią wyprowadzić i ocalić życie; czego sam doświadczył w swojej rodzinie.

            Chwała Panu za te świadectwa, za umocnienie nas w wierze.

Dziękujemy Ci, Panie, że dałeś nam Maryję, która tu, na Wzgórzu, przemawia do nas Nowenną nie do odparcia, Nowenną Pompejańską.

Wielbimy Cię, Boże, w sercach kapłanów, którzy razem z nami się modlą, i świeckich organizatorów tych spotkań, bez których smutne by było to święte Wzgórze i bardzo samotny byłby stojący tu Krzyż.

 

                                                           Szczęśliwy      Pielgrzym