kamera on-line

Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2010 » Światło na oświecenie pogan - 2.02.2010

 

„Światło na oświecenie pogan”

2 lutego wspólnota modlitewna znowu razem na Kaplicówce. Przez ośnieżone drogi i niebezpiecznie skute lodem ścieżki, przybyliśmy na to wzgórze, by wielbić Boga u swej Ukochanej Matki, Królowej Różańca Świętego. Spotkanie rozpoczyna się ciepłym powitaniem organizatorów comiesięcznych spotkań. W sercach pojawia się pragnienie modlitwy. Młody czciciel  Pani Różańcowej - Foto; Kazimierz ChrapekFoto; Kazimierz ChrapekMarek, wprowadza nas przez modlitwę do Ducha Świętego do modlitwy różańcowej. U stóp Jezusa Eucharystycznego rozpoczęła się adoracja  tajemnicami różańcowymi. W 15 tajemnicach odkrywaliśmy Boga z Maryją. W szczególny sposób przeżywaliśmy w tym dniu Tajemnicę Objawienia Pana Jezusa w świątyni, ale też niesamowitym przeżyciem  były rozważania bardzo młodej dziewczyny Kingi o drodze krzyżowej Pana Jezusa. W szczególny sposób ukazana została   droga na szczyt, by tam dojść trzeba iść z Jezusem i Jego Matką, by tam dojść ze swoim krzyżem, trzeba zostawić ciężkie bagaże swojego bogactwa, egoizmu, lenistwa i tak, jak Jezus ogołocony ze wszystkiego, krzyż swój doniósł na wyznaczony szczyt. Maryja szła tą drogą z Nim. Maryja zna tę drogę, więc z Nią na ten swój  szczyt też dojdziemy. Ta wędrówka z Maryją poprzez te tajemnice, jest najbardziej bezpieczna, a zarazem staje się już teraz, dla nas tu na Kaplicówce najpiękniejszą drogą i najcenniejszym czasem, jakim darował nam Bóg.
W trakcie rozważań, była też krótka chwila na świadectwa. Są one dowodem i potwierdzeniem, jak przemieniają się ludzkie serca, jak odkrywają moc miłości Bożej, w swoim sercu i w sercach swoich bliskich przez Nowennę Pompejańską.
Foto: Kazimierz ChrapekPo adoracji i modlitwie rozpoczyna się Msza święta , zapalone gromnice oświecają nasz umysł i rodzi się pragnienie Boga, a w głębi rodzi się pragnienie światła, i wołanie: „Spraw Panie abym przejrzał, ulecz moje oczy, bym nie żył w ciemności”. 
Kapłani przychodzą nam z pomocą i swoim słowem pomagają nam wejść w tajemnicę spotkania z Bogiem. Wielka to tajemnica, bo sam Bóg schodzi do nas na to spotkanie.
W homilii wygłoszonej przez ks. Jana Henczela,Foto: Kazimierz Chrapek (pełny tekst homilii) która zapadła głęboko w nasze serca i umysły, kapłan z wielkim zaangażowaniem  i troską o nasze zbawienie zapytał: ”Jaki jest mój Bóg, czy nowoczesny, który nie stawia żadnych wymagań, przyzwala na grzech i sprowadzam go do kogoś nieokreślonego, który nie ma nic do powiedzenia, bo ja wszystko wiem”. Wiedza moja to, technika, wirtualny świat, reklama i mnóstwo niesprawdzonych informacji i plotek,  które mają za zadanie, kontynuuje kapłan, ośmieszenie wszystkiego co święte; kościoła, władzy kościelnej, kapłanów i ludzi wierzących. Co gorsze, że biorą w tym udział ludzie, którzy reklamują się, że są wierzący. Jednym słowem pogaństwo rozrasta się w tempie bardzo zawrotnym, można by rzec, że przerasta to pogaństwo z czasów Chrystusa. To pogaństwo o tyle jest niebezpieczne, że ma ono swoje miejsce nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz kościoła.
Smutne to, że prowadzi do refleksji, gdzie ja jestem, i jakim wyznawcą Chrystusa jestem? Czy lękam się przyznać do swojej wiary, czy naśladuję Chrystusa w swoim życiu? Czy mówię „tak” Bogu. Kapłan ukazuje niebezpieczeństwo pogaństwa w życiu każdego z nas, by tego niebezpieczeństwa unikać wskazuje drogę, drogę odkrywania Boga, Boga prawdziwego, który mówi do człowieka poprzez Słowo Boże, poprzez sakramenty. Czy łatwa to droga, ależ absolutnie Pan Jezus nam takiej drogi nie obiecywał, a wręcz przeciwnie:  „Mnie prześladowali i was prześladować będą.
Kapłan przybliżył nam obecność Boga, konieczność Jego nieustannego odkrywania, czuwania na modlitwie, poszukiwania prawdziwych wartości, a nie złudnej i fałszywej z gruntu miłości, która wyrzuca Boga z serca i  ze swojego życia w imię nowoczesności i jakże złudnej wolności.
Słowo to było nam bardzo potrzebne, uwrażliwiło nasze serca na potrzebę odkrywania Boga. Rodzi się pytanie po wysłuchaniu tej homilii, tej niesamowitej homilii. Czy Światło, którym jest Jezus, przedrze się jeszcze przez potężne mury naszej obojętności, przez nowoczesne bramy, alarmy i zabezpieczenia do naszych domów, rodzin i serc? Czy zaśmiecone nasze umysły zapragną jeszcze spotkania z Bogiem, czy usłyszą Jego głos?
Bóg zapewne nie, będzie się włamywał na siłę do naszych serc, szanuje naszą wolność, ale jest w swej potędze miłości. Niezmienny i zawsze czeka na powrót swoich dzieci i wyprowadza z ciemności. Zatem sami musimy zaczerpnąć z Bożego źródła.
Wyrażamy kapłanom modlitwą wdzięczność za sprawowanie Eucharystii, szczególnie za wygłoszone słowo w homilii.
 
Bądźmy dziećmi światłości.
        Chwała Panu!  
                                                                      Twoja czcicielka Maria