kamera on-line
Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2019 » Wina nie mają - 134 Nabożeństwo Pompejańskie - 2.09.2019
Wina nie mają
Drugi września 2019 roku dla Wspólnoty Pompejańskiej, to dzień kolejnych łask i darów. Gromadzimy się po raz 134 na Nabożeństwie Pompejańskim w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie na modlitwie różańcowej i Eucharystii. Wpatrzeni w oblicze Jezusa ukrytego w maleńkiej hostii, w wizerunek Królowej Różańca Świętego z Pompejów przeżywamy razem z Maryją, pośredniczką wszech łask, tajemnice trzech części Różańca Świętego, powierzając Jej wszystkie nasze prośby i dziękczynienia. Jakże pięknie brzmią słowa modlitwy w nowennie dziękczynnej „O, gdyby cały świat wiedział, jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekały by się do Ciebie”…
Zapewne, Maryja bardzo cieszy się, że istnieje taka wspólnota, która bezgranicznie ufa Jej wstawiennictwu u Syna Jezusa, ucieka się do Niej i ofiaruje swój czas każdego drugiego dnia miesiąca na Nabożeństwie Pompejańskim w mieście narodzin świętego Jana Sarkandra.
. Nie byłoby jednak tej duchowości, gdyby nie było tylu różańców i tylu modlitw, które dają wspólnocie owocowanie modlitwą ufną, bezinteresowną, ofiarowaną w intencji najbardziej potrzebujących.
To niepowtarzalny wspólnotowy czas modlitwy u stóp Chrystusa Eucharystycznego.
O godzinie 20.00 uczestniczyliśmy we Mszy świętej, której przewodniczył ks. Jacek Pędziwiatr w asyście 2 braci misjonarzy z Madagaskaru ks. Antoniego i ks. Ludwika Wawrzeczko i innych kapłanów.
Ubogaceni Słowem Bożym i homilią, coraz bardziej uświadomiliśmy sobie, jak Bóg nas kocha i pragnie dla nas szczęścia, jak kocha nas Maryja…
Kapłan bardzo pięknie posłużył się przykładem z Ewangelii, o cudzie w Kanie Galilejskiej. Udało nam się załapać na wesele w ramach naszych rozważań i spotkań z Maryją. Tak żartobliwie rozpoczął swoją homilię ks. Jacek Pędziwiatr nawiązując do Ewangelii o cudzie w Kanie Galilejskiej. Mówił dalej - w Piśmie św. niewiele jest słów Maryi, a w tekście o weselu Maryja odzywa się aż dwa razy. Można w tym tekście zauważyć kilka wątków. Na wesele zaproszono Matkę a także Jezusa i jego uczniów. Jezus został zaproszony ze względu na to, że Matka została zaproszona wcześniej. Jesteśmy czasem atakowani za naszą pobożność Maryjną. Fakt, że Jezusa zaproszono na wesele ze względu na Matkę jest argumentem na obronę polskiej pobożności Maryjnej.
Kolejnym wątkiem są same zaślubiny. Ta ceremonia odbywała się w dwóch etapach. Najpierw podpisywano akt małżeński, a po roku młodzi zamieszkiwali razem i temu towarzyszyła uczta. Pojęcie zaślubin pojawia się w relacji Boga z narodem wybranym, tak jak zaślubiny mówią o relacji małżeńskiej. Jest tu nawiązanie do relacji Boga-Stwórcy i Stworzenia. Na godach w Kanie zabrakło wina – nieodzownego, podstawowego napoju podawanego do posiłków. Wino było napojem bezpiecznym, woda wówczas nie była dobrej jakości. Brak wina był równoznacznym z brakiem możliwości zaspokojenia pragnienia. W domu weselnym stało 6 stągwi – to ponad 500 litrów pojemności.
Maryja kieruje do swego Syna krótką modlitwę: wina nie mają. Napełnijcie stągwie wodą – mówi Jezus do obecnych. A przecież mógł powiedzieć słowo i pojawiło by się wino. I tu pojawia się kolejny wątek. Jezus uczy nas, że odmienia naszą szarą, pospolitą codzienność w coś, co będzie źródłem, nośnikiem nowej energii, ale do tego potrzebny jest nasz wysiłek. Jezus docenia nasze wysiłki. Napełnijcie – to znaczy musicie się zmęczyć, musicie coś zrobić. Ufaj tak, jakby nic od ciebie nie zależało, ale pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie – to dewiza życiowa św. Augustyna, św. Ignacego Loyoli. Wszystko, co mówimy Jezusowi jest modlitwą. My często modlimy się dyktując Panu Bogu, co ma zrobić, pouczamy go. Maryja nie daje instrukcji – wina nie mają – mówi o tym, czego człowiekowi brakuje. Maryja uczy nas modlitwy, w której mówimy o naszych brakach i zostawiamy decyzję Bogu, a nie dyktujemy Mu, co ma zrobić. Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie – to testament Maryi. Maryja uczy nas wsłuchiwania się w słowa Jezusa i spełniania Jego słów. Jezus uczynił znak – zamienił wodę w wino. Jezus daje znaki, abyśmy uwierzyli. Maryja jest dla nas znakiem Bożej Opatrzności. Udoskonalmy naszą modlitwę – modlitwa ma być krótka, ma wyrażać nasze braki, a nie pouczać Pana Boga – mówił ks. Jacek.
Tuż po Eucharystii wyruszyła wokół kościoła procesja z wizerunkiem Królowej Różańca z Pompejów. W milczeniu, w kontemplacji nad życiem Jezusa i Maryi, radosnym sercem wkroczyliśmy z powrotem do kościoła, aby odśpiewać Apel Jasnogórski.
Wyrażam Bogu wdzięczność za piękne doświadczenie religijne, za darowany święty czas, za udział kapłanów oraz za organizatorów spotkania.
wdzięczny pielgrzym
2.09.2019