kamera on-line
Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2012 » Zanurzeni w Trójcy Świętej 47 Nabożeństwo Pompejańskie - 2.06.2012
Zanurzeni w Trójcy Świętej
2 czerwca to dzień szczególny dla czcicieli Królowej Różańca Świętego, która zgromadziła się jak co miesiąc w Sanktuarium Św. Jana Sarkandra na Kaplicówce w Skoczowie by wielbić i adorować Boga na Nabożeństwie Pompejańskim. Stało się już tradycją, że poszczególne grupy Apostolstwa Dobrej Śmierci z różnych okolicznych parafii prowadzą modlitwę różańcową, rozważając poszczególne tajemnice. Te rozważania ubogacają naszą wiarę, otwierają nasze serca na drugiego człowieka, ale przede wszystkim są zaproszeniem Ducha Świętego, który otwiera nas na Trójcę Świętą.
Już rozpoczęcie modlitwy różańcowej zanurza nas w tę niezgłębioną Tajemnicę, jaką jest Tajemnica Trójcy Świętej. Maryja, pełna łaski, pełna Ducha Świętego prowadzi nas do Jezusa a Jezus ofiaruje nas Bogu Ojcu.
To coraz głębsze poznanie to zbliżenie do Boga to pragnienie przebywania z Nim. Już znak Krzyża zanurza nas w ogromnej Tajemnicy. Rozważania zaś ciągle na nowo ukazują nam miłość Boga do nas i uświadamiają, że jedynie miłość liczy się w życiu. Stąd powtarzające się „odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy” uczy przebaczać, żeby kochać. To trudne doświadczenia ludzkiego serca, dlatego ciągle o to trzeba prosić i ciągle uczyć się kochać. Tak też Wspólnota Modlitewna z uwagą i wielkim zaangażowaniem przygotowuje się do Nabożeństwa Pompejańskiego. W tym świętym miejscu słowa „świętych obcowanie” staje się coraz bardziej obecne w nas. Atmosfera modlitwy, nastrój i świadome uczestnictwo we wspólnocie daje ogromną radość, wycisza i uświęca nasze serca - mówi uczestniczka spotkania Bożena, która po raz pierwszy, z odległej miejscowości, przybyła na to nabożeństwo. Czas, który tam przeżyła nazywa świętym czasem. Twarze tych ludzi – wspomina dalej, były tak piękne - jaśniały i pachniały świętością, takich dotąd nie spotkałam.
Zawsze Pan Jezus rozdaje prezenty duchowe, ciągle nas czymś zadziwia i zdumiewa. Tym razem nasze serca zostały zanurzone w Bogu bez reszty. Już na rozpoczęciu Mszy świętej odczuliśmy święty zapach Uczty Słowa – Słowa Bożego, które jest niczym nie zastąpionym, i odczuliśmy radość z tego, że tylu kapłanów zgromadziła Królowa przy stole Eucharystycznym. Tym razem Mszy świętej przewodniczył dyrektor rozgłośni radia „Anioł Beskidów”. Prawdziwy Anioł, napełniony Bożą łaską skierował do nas Słowo Boże w homilii, która przeniknęła każdą cząstkę naszego jestestwa. Bóg przez usta tego kapłana karmił nas swoim słowem, ale przede wszystkim uzdalniał nas do głębszego poznania i sięgnął do wyobraźni Trójcy Świętej. Nigdy człowiek tego pojąć nie umiał, nawet ci szczególnie wybrani przez Boga, tej Tajemnicy pojąć do końca nie mogli, bo tak Wielki jest Bóg w swej mocy, mądrości i sile, ale „czyż serce w nich nie pałało, kiedy mówił im o tych rzeczach”. Tak i w nas tego wieczoru serca pałały do Boga, można było słyszeć jak wzdychały i mówiły: „zostań z nami, tak nam tu dobrze, tak cudnie mówisz o Sobie, słowami kapłana, już nigdy nie przejdę obok kwitnącego i owocującego drzewa, obok trójlistnej koniczyny, obok źródła, rzeki, jeziora, morza, wobec przestrzeni, która mnie otacza, wszystko przypominać będzie o wszechmocy Boga w Trójcy Jedynego i tego, czego czyni dla człowieka, powołując kapłanów, świętych kapłanów i ludzi, świętych ludzi, którzy szukają Pana, organizują wspólnoty modlitewne, czynią Kościół Domem, w którym dzieją się prawdziwe cuda. Ludzkie serca zmartwychwstają, Duch Święty przywraca wzrok, słuch, ożywia i uświęca i chociaż jesteśmy kruchymi i glinianymi naczyniami, to Bóg napełnia nas Duchem Świętym, ciągle ryzykuje i nie przestaje nas kochać, parafrazując słowa homilii, kapłan zapragnął też, żebyśmy tym co otrzymaliśmy od Boga dzielili się z innymi, żeby tych darów nie zmarnować. Zaszczepił w nas jeszcze większe pragnienie Boga, jeszcze większą tęsknotę za nim, ale ukazał trud i ofiarę, która się z tym łączy. „Panie, zostań z nami dały się słyszeć błagalne słowa, które ożywiły nas podczas tej niezwykłej, uroczystej i Pięknej Eucharystii. Już nigdy te serca nie będą takie same, bo zanurzyły się w Bogu bardziej świadome swojej misji, pragnienia bycia i życia z Bogiem.
Chwała Panu za wielkie rzeczy, które czyni na naszych oczach.
Wyrażam wdzięczność kapłanom i organizatorom za to niezwykłe święte spotkanie na Świętym Wzgórzu.
pielgrzym