kamera on-line

Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2012 » Świętymi bądźcie, bo i ja jestem święty - 2.01.2012

 

Świętymi bądźcie, bo i ja jestem święty

Świętymi bądźcie, bo i ja jestem święty
 
Nowy 2012 rok zaprasza do świętości. Uroczyste i święte zgromadzenie Apostolstwa Dobrej Śmierci już 42 raz przeżyło swoje spotkanie na Wzgórzu Kaplicówka 2-go stycznia.
Wspólnota modlitewna u stóp Jezusa Eucharystycznego rozpoczęła czuwanie modlitewne z Maryją, królową różańca św. Nic nie może przysłonić tej uroczystej atmosfery modlitewnej, kiedy każdy uczestnik całuje krzyżyk i wchodzi w tajemnice boskiego i ludzkiego świata. Przenikają się one w paciorkach różańca na przemian, widząc Maryję, odczuwając Jej przenikanie do ludzkich serc. Mamy łaskę zapraszania do naszych serc Jezusa. Rodzi się w nas coraz większe pragnienie przebywania w tych tajemnicach, zanurzania w nich naszego życia. Pięknym darem są rozważania kolejnych tajemnic. One uświadamiają nam sens naszego życia, przenoszą nas w świat ducha, który przenosi nas w przestrzenie Boga.
Panie jak dobrze nam tu być –wołają nasze serca do Boga. I Pan przychodzi, bo rzeczy święte i wydarzenia święte rozpoczynają się kiedy Jezus na Golgocie cierpi, umiera, scala się z cierpieniem swojej Matki i zaprasza nas w tej największej tajemnicy naszej wiary na swoją ofiarę Mszy świętej o godz. 21.00. To nie przypadek, że o tej świętej godzinie każdego miesiąca kapłani gromadzą się u stóp ołtarza, by wspólnie z wiernymi zanurzać siebie, cały świat w Najświętszej Ofierze.
 Apelem Jasnogórskim wraz z kapłanami rozpoczęliśmy uroczystą Mszę św. Wiernych powitał gospodarz tego miejsca ks. Prałat Alojzy Zuber. Mszy św. przewodniczył o. Eryk, franciszkanin wraz z innymi kapłanami przybyłymi z sąsiadujących parafii oraz przybyłym kapłanem - gościem z Bawarii z Niemiec.
Po wysłuchaniu Słowa Bożego, wysłuchaliśmy homilii o. Eryka franciszkanina, (zobacz tekst homilii)  który uświadomił wszystkim zgromadzonym, jakie święte rzeczy dzieją się podczas sprawowania Eucharystii. Zapewne jest to tak wielka Tajemnica, że do końca nikt jej nie zrozumie, ale dojrzewanie do uczestnictwa w niej i poznawanie tej Tajemnicy, kontynuował kapłan, może otworzyć nasze serca, umysły i dusze na Najświętsze i Największe Wydarzenie. Kapłan w sposób obrazowy , poruszającą naszą wyobraźnię , odpowiadał na pytania: co to znaczy Najświętsza, Największa Tajemnica. Przeniósł nas w ten czas i w to miejsce, gdzie Jezus konał przybity do krzyża, na Golgocie. Bóg w Trójcy św. umierał za nas w okrutnych mękach, które poruszały ziemię i niebiosa. Ten ból i jęk konającego Boga, u stóp którego umierała z bólu Jego Matka, jest tą największą ofiarą, ofiarą z życia za grzeszników, których z miłości powołał do życia. I z tej miłości oddał za nich życie. Ofiara Boga zlała się z ofiarą cierpienia Jego i naszej Matki, kontynuował kapłan. 
Czy można być obojętnym na to najświętsze wydarzenie, pytał.? Jak my, którzy z jego łaski uczestniczymy w tych świętych rzeczach , które dzieją się na świętym ołtarzu, winniśmy przeżywać ten święty czas, podpowiadał kapłan. Przede wszystkim, wzruszającym był fakt, ze przy tym dawał własne świadectwo dojrzewania do tej tajemnicy. To nie miejsce, żebyśmy będąc na Golgocie, na Górze największego cierpienia, agonii Boga, bezrozumnie patrzyli oczyma duszy na te wydarzenia. Trzeba jeszcze raz, dobitnie i ze wzruszeniem mówił kapłan, by zadrżało w nas serce i umysł, i wszystko, gdy zbliżamy się do stołu pańskiego na spotkanie z Panem. Jakaż to Wielka Miłość przychodzi do nas, do nas grzesznych, słabych ludzi. Jezus ciągle mówi „Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą co czynią” i ciągle siebie ofiaruje za nas, byśmy nie zginęli kontynuował kapłan. Sam uniżając siebie, ukazywał świętość kapłana, lub tez czasem Jego niedojrzałość. Wielu kapłanów poprzez wesołkowatość i atrakcyjność swoich pomysłów przy ołtarzu, próbuje rozbawić wiernych, co wg niego nie jest stosowne przy tak niesamowitej Tajemnicy ofiary samego Boga w Trójcy św. Jedynego i Jego Matki.
Maryjo, ucz nas Twojej Postawy, Współodkupicielki i użycz Twojego serca by mógł w nas zrodzić się twój Syn, który na wszystkich ołtarzach świata składa za nas najświętszą ofiarę ze swojego życia.
Niech Bóg błogosławi i strzeże kapłanów, by tę najświętszą ofiarę sprawowali do końca świata w poczuciu głębokiego zjednoczenia z Bogiem. 
Pod koniec Mszy świętej ks. prałat Alojzy Zuber, gospodarz, proboszcz parafii w Skoczowie, odczytał bardzo ważny dla tego miejsca dokument - Dekret z Watykanu o treści: Penitencjaria Apostolska dla wzrostu pobożności wiernych i zbawienia dusz, na mocy specjalnych praw udzielonych przez Ojca św. Benedykta XVI, na usilne prośby przedłożone 
przez czcigodnego Tadeusza Rakoczego, biskupa Bielsko-Żywieckiego, zezwala na uzyskanie odpustu zupełnego wiernym jak i duszom wiernych przebywających w czyśćcu.
Przez modlitwę wstawienniczą, jeśli tylko prawdziwie żałujący po spowiedzi i pokrzepieniu komunią św. Sanktuarium św. Jana Sarkandra w Skoczowie pobożnie nawiedzą i tam odmówią Modlitwę Pańską, Skład Apostolski, modlitwy - wezwania do Marii Dziewicy i św. Jana Sarkandra:
a/ dnia 2-go każdego miesiąca
b/ 8-go maja.
Wierni, którzy z powodu starości, choroby lub z innej ważnej przyczyny nie mogą uczestniczyć w modlitwach, będą mogli uzyskać odpust zupełny po wyrzeczeniu przywiązania się do grzechu, spełniając warunki zwyczajowe. Jeśli tylko przed małym obrazem św. Patrona połączą się duchowo ze zebranymi i szczerze powierzą swoje cierpienia miłosiernemu Bogu.
Obowiązuje natychmiast na okres 7-u lat, bez względu na jakiekolwiek przeciwne zarządzenia.
 Datowane w Rzymie w gmachu Penitencjarii Apostolskiej 16 października Roku Pańskiego 2011.
Z polecenia Eminencji podpisani:
Jan Franciszek Dżirotti
Jan Maria Gerwanis
Cieszymy się z tego wielkiego wydarzenia, że to miejsce na Kaplicówce mogli też takie zostało nazwane Sanktuarium św. Jana Sarkandra w Skoczowie. Sanktuarium… Nie tak zwyczajowo, pobożnie, bo ktoś uważał, że tak będzie ładnie jak się tak powie. Nie. To jest w dokumencie ze Stolicy Apostolskiej. Radujmy się, że i my możemy zyskać tu odpust zupełny. Ważne jest to, że nie tylko prowadzący i modlący się uczestnicy, ale i chorzy. Stopniowo będziemy tę prawdę przybliżali, by ci chorzy, którzy nie mogą ,a znamy takich z odwiedzin duszpasterskich, mogli też takie łaski otrzymać. 
 
Wielkie rzeczy dzieją się tu na Kaplicówce w Skoczowie. Niech Pan Błogosławi. 
 Niech Bóg rozpromieni swoje oblicze i obdarzy łaską i pokojem to święte miejsce kapłanów, organizatorów tych świętych spotkań i lud Boży. Niech Pan nas strzeże.
 
  Pielgrzym