kamera on-line
Świadectwa » Rok 2011 » O wytrwałość chodzi w tej modlitwie! - świadectwo Małgorzaty z Gliwic
O wytrwałość chodzi w tej modlitwie!
Mam na imię Małgorzata. Modlitwa różańcowa towarzyszy mi w moim życiu od jakieś 10 lat. W przeszłości nie wierzyłam w takie rzeczy. Modlitwa różańcowa była dla mnie niezrozumiała, nie miała sensu, była „wysiłkiem” i wiała nudą. Wszystko zaczęło się od pielgrzymki. Zaczęłam się powoli, powoli tej modlitwy uczyć, dojrzewać z różańcem. Dopiero teraz gdy patrzę w czasie mogę powiedzieć, że różaniec jest modlitwą pełną nadziei i ufności. Jest tzw. ostatnią deską ratunku. Ufam, że przez różaniec Maryja nieustannie była i jest przy mnie i mojej rodzinie.
Jakiś czas temu usłyszałam o Nowennie Pompejańskiej. Nie od razu ją rozpoczęłam. Miałam obawy czy podołam. Aż przyszedł taki krytyczny czas w moim życiu, że pomyślałam, że nie mam na co czekać. Rozpoczęłam szturm różańcem do Matki Bożej w intencji syna. Odmawiać 3 części różańca było mi nieraz trudno, ale wytrwałam. I o to w tej modlitwie chodzi, o wytrwałość!!! Moje pukanie do serca Maryi zostało usłyszane. Intencja została wysłuchana w 100%. Jestem Maryi wdzięczna za opiekę, za wszystkie laski, które wypraszam przez różaniec.
wdzięczna Małgorzata z Gliwic
16 październik 2011r.