kamera on-line

Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2011 » 38 Nabożeństwo Pompejańskie - 2.09.2011

 

 „Życie nie jest złą rzeczą ale złą rzeczą jest źle przeżyć życie”

To motto z homilii 2 września 2011 roku ze wzgórza na Kaplicówce stało się pragnieniem wielu serc Wspólnoty Modlitewnej Nowenny Pompejańskiej, żeby swoje życie przeżyć dobrze, z różańcem w ręku, który jest dotykiem samego Boga. Ten obraz wspólnoty tylu serc, połączonych z sercem Maryi jest największym darem, jaki można otrzymać od Boga. Zapatrzeni w Jezusa Eucharystycznego, na kolanach, każdy trzyma w ręku różaniec, pozdrawia Maryję i z ufnością ofiaruje Jej wszystko co ma, swoją radość ze spotkania oraz to co najdroższe sercu. Często są to dzieci, które gdzieś pogubiły się na ścieżkach swojego życia, chowały duchowe usterki oraz pragnienie bycia bliżej Boga. W takiej atmosferze Bóg łączy naszą wspólnotę więzami Bożej i Macierzyńskiej Miłości.
To wzruszające chwile, kiedy Niebo styka się z ziemią i Bóg oczyszcza w sakramencie pokuty nasze dusze, a rozważania tajemnic różańcowych u stóp Jezusa i Maryi wprowadzają nas na drogę głębokich refleksji nad naszym życiem, a wszystko po to, by dotykać tajemnicy zbawienia. Zawsze jakaś głęboka myśl, pobudza nasze serca poprzez świadectwa mówiące, świadczące o nieskończonym Miłosierdziu Bożym i prośby o modlitwę prowadzą nas do jeszcze większej tęsknoty za Bogiem. I tym razem Bóg zesłał nam swojego Anioła, by przemówił do naszych serc. Ale o tej tajemnicy za chwilę.
Wybiła godzina Apelu Jasnogórskiego i rozpoczęła się Największa i Najświętsza Tajemnica tego wieczoru Eucharystia. Uroczyste i odświętne szaty liturgiczne wielu kapłanów odmieniły i uświetniły nastrój w Kaplicy. Temu Świętemu Zgromadzeniu przewodniczył ks. Zenon Działach proboszcz z parafii Narodzenia Niepokalanego Serca Maryi z Radlina Bierutów. Rozpoczęła się uczta Słowa Bożego, które rozwinął w homilii kapłan dotykając tajemnicy wiary i tajemnicy kapłaństwa. Ukazywał często trudną i po ludzku beznadziejną drogę, ludzi, którzy ulegali nałogom, dając własne świadectwo kapłańskiej posługi i służby. Dotykał i otwierał nasze serca, poruszał i wzruszał do łez, ożywiał naszą wiarę i ufność w niepojęte Miłosierdzie Boże. Moment podniesienia różańca, utkanego sercem zniewolonego narkotykami młodzieńca, pozostanie na zawsze świadectwem, którego nie da się zapomnieć!... Czy może współczesny świat otrzymać coś bardziej cennego od Boga?... Kapłan w swojej ogromnej trosce o nasz los i nasze zbawienie, ukazywał drogę prawdziwego chrześcijanina, uczulał na prawdziwe Boże życie, przestrzegał przed pozorami i powierzchownym traktowaniem wiary, mówiąc, że jeżeli po spotkaniu z Bogiem, nie stajemy się lepsi, bardziej kochający, to niestety, ale jest to stracony czas. Podczas tej uczty słowa, zrodziło się pragnienie bycia dojrzalszym świadkiem Jezusa, co wymaga niejednokrotnie zaparcia się samego siebie, pracy nad sobą, walki z pokusami tego świata i odwagi. Taki obraz, takie świadectwo dał nam Bóg w osobie tego Kapłana, który dla nas był wielkim darem nieba i prawdziwym świadkiem Jezusa Chrystusa, tego świętego niezapomnianego 38 spotkania na Kaplicówce - Różańcowej Wspólnoty Modlitewnej. Czyż może być coś jeszcze droższego na tym świecie, dla chrześcijańskiej często osamotnionej duszy?...
Życie to największy i najpiękniejszy dar Boga, ale przeżycie tylko z Nim ma sens, ma sens… tak, tylko z Nim ma sens!
Niech będzie Bóg uwielbiony za to święte zgromadzenie, za dar modlitwy różańcowej i za dar kapłaństwa.
Błogosław Boże organizatorom tych spotkań. Wdzięczny Bogu pielgrzym