kamera on-line

Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2011 » Dojrzewanie w Bogu - czerwcowe Nabożeństwo Pompejańskie

 

Dojrzewanie w Bogu

2 czerwca 2011, to już 35 raz Wspólnota Modlitewna spotkała się na Świętym Wzgórzu Kaplicówka u stóp Różańca Świętego, u stóp Pompejańskiej Pani, by wielbić Boga w Jego Eucharystycznej Postaci. Chrystus w każdej tajemnicy różańca stawał się nam bliższy i coraz bardziej dotykał nas swoją mocą, swoją świętą obecnością. Każde pozdrowienie Maryi prowadziło do Jezusa.
Wspólne adorowanie jednoczyło coraz bardziej naszą wspólnotę, mieliśmy te świadomość, że wspierają nas nasi święci, św. Jan Sarkander, bł. Jan Paweł II i Apostoł Różańca Świętego bł.Bartolo Longo.
Jedność myśli, pragnień tworzyła atmosferę chrześcijańskiej radości. Pomiędzy częściami różańcowymi były świadectwa, które ukazywały moc modlitwy różańcowej, szczególnie Nowenny Pompejańskiej. Trudne i beznadziejne sytuacje życiowe innych ludzi stawały się też naszymi, i w ten sposób połączyły nas w łańcuch solidarnej i duchowej więzi, uwrażliwiając nas na problemy innych, poprzez wspólnie ofiarowaną modlitwę za tych, którzy o nią proszą, a szczególnie za 26 letnią Wiolettę, dotkniętą chorobą nowotworową, matkę dwójki dzieci.
Czerwiec, to też czas Serca Jezusowego, to czas zamieszczania w Jego ogromnym sercu, sercu pełnym miłości, nas samych, nasze rodziny i cały ten świat. 
I tak o 21,oo ta mała kapliczka zamienia się w duży Wieczernik. Kapłani ubrani w odświętne liturgiczne szaty przystępują do celebracji Najświętszej Ofiary. Tym razem pod przewodnictwem księdza dr Andrzeja Płonki, Ojca Duchowego Kapłanów, Diecezjalnego Duszpasterza Rodzin. To niezapomniany wieczór, który staje się niczym nie zasłużonym darem dla Wspólnoty, ubogaceniem naszych serc i umysłów Słowem Bożym, by otworzyć na oścież drzwi Chrystusowi.
W homilii, którą wygłosił ks. Andrzej Płonka dotknął tajemnicy obecności Jezusa w naszym życiu. Jezus powiedział do swoich uczniów (J.16, 16-20) „Chwila, a nie będziecie mnie oglądali, i znowu chwila, a ujrzycie mnie”, kapłan ukazywał nam chrześcijański wymiar tych słów, że żyjemy pomiędzy tymi dwoma chwilami, i nasze pielgrzymowanie też jest chwilą. Jak żyć, żeby tej chwili nie zmarnować? Ukazywał nam w swoim słowie, że człowiek jest istotą najdroższą Bogu, wszystko, co Bóg stworzył było dobre, ale prawdziwym Jego arcydziełem jest człowiek. I tak, jak słonecznik dojrzewa w słońcu, żyrafa w swoim świecie zewnętrznym, tak człowiek dojrzewa tylko w Bogu. Takie miejsce dojrzewania przeznaczył dla nas sam Bóg, kontynuował kapłan. Co robić, żeby w Bogu dojrzewać?, pytał, zarazem dając odpowiedź, że dojrzewanie ma miejsce na modlitwie, na tych intymnych odosobnionych miejscach, tak jak Jezus je wybierał, a najczęściej były to Góry, Wzgórza, miejsca szczególnych spotkań z Bogiem, tak jak Jan Paweł II naznaczył swoją obecnością Jasną Górę, Górę Kalwarię i inne Wzgórza, także Wzgórze Kaplicówka, być może, że z nich bliżej do nieba, za którym tak bardzo tęsknimy.
Głoszący homilię kapłan tak bardzo zatroskany o nasze zbawienie, ukazywał wartość i znaczenie modlitwy w życiu człowieka, oraz wartość zasad moralnych, bez których to wartości nie ma rozwoju, jest tylko ruina i zmarnowany czas.
Z ogromną determinacją podkreślał, jak bardzo Panu Bogu zależy na nas, jak bardzo pragnie byśmy nie zmarnowali życia i żebyśmy zanurzyli swoje życie i swoje dojrzewanie w Bogu, prosząc o wstawiennictwo Świętych Pośredników, a szczególnie naszą Najukochańszą Matkę Maryję, która zawsze do Boga prowadzi, byśmy tak jak Jan Paweł II oddali się Jej całkowicie, a to oddanie to nasza ufna modlitwa, modlitwa różańcowa.
Uradowani spotkaniem z Jezusem Eucharystycznym, zawierzyliśmy siebie Maryi, prosząc o łaskę dojrzewania w Bogu.
  Wdzięczny pielgrzym