kamera on-line

Świadectwa » Rok 2010 » Świadectwo szczęśliwej matki - 17.03.2010

 

 Zawiedziona miłość

Córka była po trudnych przejściach związanych z zawiedziona miłością.  Przez dwa lata związana była z chłopakiem, z którym wiązała swoje przyszłe życie. Byli parą dojrzałą, po studiach, realizowali już swoje zawodowe pasje. Wszystko nagle się skończyło. Dla córy był to jej osobisty dramat. Przeżycie to, było dla niej , tak mocne, że wpadła  w depresję. W międzyczasie poznała ,co prawda innego chłopaka, ale jakoś się to rozleciało. Chociaż chłopak był bardzo miły i sympatyczny ,to nie mogła zapomnieć o pierwszej miłości.

Kocham córkę, więć szukałam ratunku w modlitwie. Błagałam Boga o uwolnienie jej z myśli dot.przeszłości i uzdrowienie, ale depresja pogłębiała się. Została mi ostatnia deska ratunku: "Nowenna Pompejanska". Już nie tłumaczyłam sobie, że to za długa modlitwa, że nie znajdę tyle wolnego czasu na jej odmawianie, ale gorliwie na kolanach, z ufnością dziecka, zaczęłam modlić się tajemnicami różańca. Jaka radość ogarnęła moje serce, kiedy skończyłam pierwsza cześć błagalną, córa  powróciła  do tego drugiego chłopaka,  zaczęli się spotykać. Po skończeniu drugiej części dziękczynnej zauważyłam, że młodzi coraz częściej ze sobą przebywają . Dość szybko się zaręczyli, a w niedługim czasie odbył się ich ślub.  Są już szczęśliwymi rodzicami , mają zdrowego syna, a my rodzice cieszymy się razem z nimi.

Wiem, ze wymodliłam córce dobrego męża. Kochamy go jak własnego syna.Przez wstawiennictwo Matki Przenajświętszej wymodliłam już wiele łask , już za czasów mojej młodości, studiów, życiu małżeńskim. Zdrowaś Maryjo, to potężna modlitwa. Pokochałam modlitwę nowenną pompejańską i mogę potwierdzić, że jest rzeczywiście nowenną  "nie do odparcia"
                                                                                 Szczęśliwa matka